Tragedia od wielu lat pobudza wyobraźnię. Niezależnie, czy jest to historia nieszczęśliwych kochanków, czy upadku moralnego bohatera, z pewnością przykuje uwagę czytelnika. Nieszczęśliwe zakończenia mają to do siebie, że zostają na dłużej w pamięci.
     „Hamlet” autorstwa Williama Szekspira jest tego dobrym przykładem. Pomimo upływu lat, utwór ten cieszy się nieprzemijającą popularnością: stanowi temat obrazów, wierszy, jest wystawiany na scenie zarówno w wersjach jak najbliższych oryginałowi, jak i w realiach współczesnych. Cytat z „Hamleta” znalazł się nawet w „Romantyczności” – manifeście polskiego romantyzmu autorstwa Adama Mickiewicza.
      Tragedia opowiada o losach księcia duńskiego, świeżo osieroconego przez ojca. Przygnębienie Hamleta z powodu jego odejścia pogłębia fakt, że matka zaledwie miesiąc po utracie męża, wiąże się z jego bratem. Wrażliwy idealista, jakim jest główny bohater, zostaje rzucony na pastwę pragmatycznej rzeczywistości. Sprawę komplikuje pojawienie się ducha zmarłego, żądającego zemsty. Sekrety wychodzą na jaw; nic nie będzie jak przedtem.
       Szekspir snuje opowieść o odwecie, nienawiści oraz naturze ludzkiej. Warto zwrócić uwagę na doskonale zarysowaną tragedię zemsty. Zdrada i kara przeplatają się, dzięki nim powstaje mechanizm przyczynowo-skutkowy działań bohaterów. Wszystko to czyni intrygę prowadzoną na duńskim dworze bardziej złowieszczą, pozwala czytelnikowi poczuć dreszczyk emocji.
       Złożoność utworu pozwala na szerokie tło dla postaw postaci. Przez to nie można podzielić ich na „dobrych” i „złych” – każda osoba ma własne wady i zalety, przeszłość oraz motywy często z niej wynikające. Bohaterowie nie są sztuczni czy papierowi, można dostrzec w nich konkretne typy zachowań spójne z charakterem. Nie sposób odmówić Szekspirowi wnikliwej analizy psychiki postaci. W „Hamlecie” ludzkie przywary są jak najbardziej realne, można zobaczyć w nich odbicie swoich własnych błędów. Poprzednie doświadczenia napędzają bohaterów, stają się motywami przyszłych reakcji.
       Zerwanie z zasadami dramatu antycznego dało autorowi  większą swobodę pisarską.  Wielowątkowa fabuła pozwoliła na zbudowanie głębi, a ukazywanie przemocy pozwoliły na zszokowanie odbiorcy – śmierć przed oczami czytelnika wzbudza więcej emocji, niż przekazana przez posłańca. Zrezygnowanie z zasady trzech jedności  pozwalało na ciekawsze ujęcie tematu i większą rozpiętość czasową utworu  – było to zdecydowanie dobre posunięcie.
      Jednym z przyjemniejszych zabiegów literackich napotkanych podczas lektury są zapowiedzi przyszłych zdarzeń  w dramacie, na pierwszy rzut oka nic nie znaczące – najwyraźniejszym przykładem tego będzie scena z wręczaniem kwiatów. Godna pochwały jest też biegłość w używanej symbolice.
      „Hamlet” może zniechęcić długimi monologami i filozoficznymi refleksjami głównego bohatera, które przeplatają akcję. W wiele scen trzeba się wnikliwie wczytywać – ich sens bywa ukryty pod maską szaleństwa oraz pogardliwą ironią. To w połączeniu z szybko toczącą się fabułą może dawać wrażenie niespójności. Dramat Szekspira najlepiej czytać powoli i ze zrozumieniem – to pozwala na wnikliwe zrozumienie treści.
      Utwór  można polecić osobom szukających odwzorowania  psychiki w literaturze, gotowych do zmierzenia się z ciemniejszą stroną natury ludzkiej oraz wieloma uniwersalnymi pytaniami o życie, śmierć, dobro oraz zło. Chociaż książka nie jest obszerna objętościowo ( 103 strony w tłumaczeniu Barańczaka), zawiera w sobie głębokie treści. Jej lektura z pewnością sprawi przyjemność tym, którzy nie lubią łatwych odpowiedzi i szukają filozoficznego przekazu w literaturze. Czytając „Hamleta” trafisz na coś więcej, niż tylko „słowa, słowa, słowa”.

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                 Aleksandra Banach kl. I B

Comments powered by CComment