To wiara w ludzi pozwala nam wierzyć że czasem warto zaryzykować i porwać się na coś wydawałoby się nie możliwe do realizacji. Idąc przez życie spotykamy wiele osób, które nie mają większego wypływu na nasz los i związane z nim przeżycia lecz są i tacy na pozór wydawałoby się zwyczajni ale to oni wywracają nasze życie do góry nogami i wprowadzają chaos.

To dzięki nim wiemy że warto żyć i podejmować ryzyko . W monotonii życia codziennego spotkanie się z nimi jest jak oderwanie się od rzeczywistości, chwila którą długo się pamięta.
Ten rok zleciał tak szybko że teraz dopiero kiedy to pisze jestem świadoma, że już niedługo upragnione przez nas wakacje, których z pewnością nikt nie może się doczekać. Kiedy przyszło nam pożegnać tegorocznych maturzystów długo myślałam nad tym jak to będzie bez nich - jakoś nie potrafiłam sobie tego wyobrazić . To z nimi przeżywaliśmy chwile smutku czasem rozpaczy ale i radości, niezapomniane ucieczki czy lekcje w szatni, wspólne plany, wypady na pizze, śmiechy i żarty na przerwach.  Wsypywanie cukru do zupy na stołówce i mina nieszczęśliwca który spróbował pierwszy. Zaufanie,  pomoc i  wsparcie te wartości występowały w ich słowniku na pierwszym miejscu. Wiedzieliśmy, że zawsze można było na nich polegać niezależnie od sprawy czy sytuacji.
Dziś jedyne czego możemy wam życzyć, to aby wyniki z matury były zadawalające. Kończąc szkołę zamknęliście jeden etap w swym życiu. Ale stoją przed wami otworem drzwi  ku dorosłości,  nowe plany, nowi ludzie, marzenia o które warto walczyć. Chcemy abyście nie zapomnieli o nas, czasem napisali, powiedzieli cześć na ulicy - niby głupie słowo, ale od razu uśmiech na twarzy to wiele dla nas znaczy. Kiedy się spotkamy ponownie po latach chcemy usłyszeć, że dla was liczy się to co jest na zawsze i to co prawdziwe .

 Tekst i zdjęcia - K. Orzechowska